Wracając do życia. Skoro nadszedł koniec Cascadii to wpadłem na pomysł, aby pokazać jak wygląda zużycie Brooksów po około 1500 km w zróżnicowanym terenie. Ostrzegam, nie miały ze mną lekko.
Biegały w błocie
I kąpały się w wodzie
Ale na początku, trochę informacji technicznych.
Brooks w ulotce opisuje, że but jest wyposażony w niezliczoną ilość systemów, najbardziej byłem ciekawy systemu amortyzacji DNA.
UPDATE (dzięki Arturowi) System DNA to zielona galaretka, która przy lekkim nacisku staje się miękka, natomiast przy szybkim i mocnym jest twarda.
UPDATE
UPDATE, dzięki sklepowi ERGO Cascadia 8 i Cascadia 9 ma już tylko BioMoGo DNA (mieszankę), podobnie jak najnowsze szosowe Ghosty, Ravenny i buty z linii Pure. W najlepiej amortyzowanych Glycerinach i Transcendach stosowany jest z kolei materiał Super BioMoGo DNA, o jeszcze lepszej amortyzacji i sprężystości. Wyizolowane DNA znajdziecie już tylko w gorzej amortyzowanych modelach, wcześniej wymienionych. <- czyli nie ma już zielonego żelu, zgadzałoby się to, bo nic takiego nie znaleźliśmy.
TECHNOLOGIE BROOKS (zastosowane w tym modelu)
DNA – specjalny system amortyzacji, który dopasowuje się do każdej stopy. Dodatkowo nie zbija się jak pianka. Dostosowuje się do prędkości biegu.
BIOMOGO – innowacyjna, pierwsza na świecie w pełni biodegradowalna pianka podeszwy.
HIGH PERFORMANCE RUBBER – pianka wysoce odporna na ścieranie.
Pivot ™– zmniejsza niebezpieczeństwo utraty kontaktu z powierzchnią na nierównym terenie.
BALISTIC ROCK SHIELD – system rozpraszający siły uderzenia, utrzymuje elastyczność podeszwy w terenie, przez co zmniejsza ryzyko odniesienia kontuzji.
ELEMENT – bardzo lekkie i gładkie tkaniny gwarantujące wysoki komfort biegu.
Systemy systemami, ale jak ten but się sprawował na nodze.
Pierwsze wrażenia
W zasadzie, po zakupie butów, praktycznie bez rozbiegania go wcześniej (jeden bieg 8km), zabrałem go na 100km bieg (
http://www.goultra.pl/100-km-javornikmi/). Były obawy jak będzie wyglądać stopa po przebiegnięciu 100km w nowych butach. Miałem wizje jednego wielkiego odcisku i wielu otarć.
But w trakcie tego biegu sprawował się genialnie. Przede wszystkim dobrze zachowywały się na zbiegach oraz wiązanie trzymało doskonale. Co zaskoczyło, po biegu zero odcisków czy otarć.
Kilka słów o elementach składowych buta w moim odczuciu:
Podeszwa
Podeszwa jest wyposażona w nieduży bieżnik, który składa się z wypustek, na środku i z boku. Ogólne wrażenia są takie, że w terenie leśnym but sprawuje się idealnie, piasek, kamienie i inne trudności w płaskim terenie nie są przeszkodzą i nie czuć ich pod podeszwą. W górach dopóki nie jest mokro jest naprawdę super. Problem pojawia się w górach na śliskich kamieniach i błocie – zdarzało mi się kilka spektakularnych gleb.
Wiązanie
Bardzo podoba mi się wiązanie buta. Praktycznie sznurówki same się nie rozwiązują. Raz zawiązany but trzyma się do końca biegu. W przypadku zamoczenia sznurówek, może się zdarzyć, że się poluzują.
Góra buta
Góra buta wykonana jest z szybkoschnącej skóry syntetycznej oraz nylonu. Materiał oczywiście nie jest wodoodporny, ale też nie przemaka w 3 sekundy. Stopa nie zaparza się i góra dobrze oddycha. W zimę 2 pary skarpet załatwiają sprawę zimna w bucie.
A jak but wygląda po 1500km? Zobaczcie poniżej:
Góra oprócz 2 małych dziurek w lewym i prawym bucie oraz pęknięć przy kostce w stanie dobrym
Pękniecie materiału przy gąbkach na kostce
Tył butów, praktycznie niezniszczony
Te dziurki pojawiły się w obu butach
Podeszwa zaczęła się oklejać po około 1300km. Zlekceważyłem małą dziurkę potem był już efekt domino
Jako, że but jest już do wyrzucenia, bardzo byłem ciekaw, jak wygląda system amortyzacji DNA Brooks.
„Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela”, skoro Brooksa stworzył człowiek, czas na podział:
Cała operacja wyglądała następująco:
Efekt naszej pracy wygląda następująco:
But po pierwszym rozcięciu wyglądał tak
Część wierzchnią trzeba było rozciąć nożycami
Drugi but po rozcięciu
Samo cięcie sprawiło nam sporo frajdy 😀
Podsumowanie
Ogólne wrażenia są takie:
But jest lekki, dobrze leży na nodze, jest wygodny. Przeżył ze mną sporo, dlatego nawet po zauważeniu pęknięć w podeszwie nie chciałem go zmienić i jeszcze na siłę użytkowałem.
Amortyzacja jest duża, wyczuwalna, a but nie traci na dynamiczności. Wsparcie bieżnika bocznego pomaga przy zbiegach. Kostka jest dobrze wsparta, gąbka dobrze dopasowuje się do kostki.
But jest trwały, życzyłbym sobie, aby buty innych firm wyglądały tak po 1500km, a nie rozpadały się po 500km. Drobne przetarcia to niewielki koszt zużycia przy takiej intensywności biegania.
Trochę gorzej but sprawuje się na błotnistych ścieżkach w górach, ale to koszt mniejszego bieżnika. Na śliskich, mokrych kamieniach również trzeba zachować ostrożność.
Można jednak śmiało polecić ten model osobom szukającym dobrego buta w góry i do lasu.
Aż szkoda było je pociąć … ale mam już nowy model Brooks Cascadia 9 😀
Jacek
Biała pianka to nie jest system DNA. System DNA to zielona galaretka, króta przy lekkim nacisku jest miękka, natomiast przy szybkim i mocnym staje się twarda.
http://www.brooksrunning.com/en_us/brooks-dna/brooks_dna.html
Artur dzięki za informacje. Już wprowadziłem zmiany
Niezłą recenzja i super pomysł z piłą:)
jedyny problem to ocena rzeczywistego zużycia materiałów podeszwy, to co ma znaczenie nie jest widoczne gołym okiem, nawet po przecięciu,
materiały stałe tego typu nawet po zużyciu zachowują tą samą masę i bryłę, ale tracą właściwości i niestety często jest to problem tanich butów że biegamy w nich tak długo jak wyglądają na dobre, a one już dawno nie mają swoich właściwości
oczywiście to zagadnienie wychodzące poza zarys testu:)
No wiem, że mocno przegiąłem z bieganiem w tym modelu. Na koniec to zrobiły się trochę buty minimalistyczne bez amortyzacji. Benek dzięki za podzielenie się wiedzą.
miało się w technikum „materiałoznawstwo” hehe
no niestety zużyte obuwie też prowadzi do kontuzji i tu jest problem
moje NewBalance MR790 już mają 1400km, ale traktuje je mniejszą wagą i terenem i jeszcze się trzymają (nie straciły odczuwalnej amortyzacji)
„zużyte obuwie też prowadzi do kontuzji”. Tak? A że niby w jaki sposób? A pamiętasz z technikum wzór na moment pędu? I uważasz, że „zbita” amortyzacja chroni Cię lepiej przed kontuzją niż nowa? Słuchaj dalej sprzedawców w sklepach i oglądaj więcej reklam. Podeszwa tego buta do lasu i w pole jeszcze jak najbardziej się nadawała.
wystarczy, ze jeden but będzie choć trochę bardziej zużyty od drugiego i w tedy zacznie stopa inaczej pracować, co może prowadzić do kontuzji! Tak na pewno było kiedyś, kiedy amortyzacją były poduszki powietrzne i czesto bylo tak, ze jedna pękała i to już sie bardzo odczuwało!
Nie da rady określić ile co ile powinno się zmieniać obuwie. Producenci zalecają przeważnie ok 700km, ale też to zależy i przede wszystkim od wagi biegacza, bo inaczej będziew w przypadku kobiety 50kg, a inaczej u faceta 80kg!!
Cześć !
Trafna recenzja miałem ten sam model i po ok. roku biegania też skończył mi się bierznik na śródstopiu, podobnie jak ty zlekceważyłem pierwsze pęknięcia i po 2 miesiącach było już po butach ( nie miałem jednak ani pęknięć ani przetarć w materiale ). Zdecydowanie najlepsze buty jakie miałem, zrobiłem w nich K-B-L bez żadnego otarcia na stopach ( Salomony i NewBalance – zawsze zabierały mi trochę skóry na dłuższych biegach a czasem i paznokcie).
Spostrzeżenia mam podobne – but dość uniwersalny z dobrą amortyzacją, bierznik niewydaje na błocie, i w górach.
Zachęcony jakością i komfortem 8 – semek, kupiłem Cascadie 9 i się trochę rozczarowałem. Dla mojej stopy nie są już tak komfortowe, zdecydowanie węższe w palcach ( co brałem za zaletę bo 8 semki czasem wydawały mi się za luźne), początkowo przy dłuższych dystansach zostawiały sporo bombli i parę czarnych paznokci. Jeżeli gdzieś jeszcze można kupić Cascadie 8 to podajcie namiar na sklep 🙂
Moje wrażenia na temat Cascadii 9 podobne. To już trochę inny but. Na szczęście bombli i czarnych paznokci uniknąłem. Dzięki za świetną opinie
Moje 8-ki zaczęły się sypać po 4 m-c i ok 300km. Po reklamacji i otrzymaniu nowej pary sytuacja się powtorzyła. Jedno mogę powiedzieć, to jedyne jak na razie buty w których tak pewnie się czułam na zbiegu. But-maszyna.
Coś szybko się niszczyły, na szczęście moje 8-mki wytrzymały sporo. Dzięki za świetną opinie
Jeśli chodzi o moje 9-tki, które miałem (choć chwilę, bo zaraz sprzedałem), były dla mnie strasznie niewygodne. Nie wiem, czy to kwestia rozmiaru, bo kupiłem nieco większe, ale już 10km w nich to była katorga dla moich stóp. Obcierały intensywnie mój spód stopy. Myślę, nad ósemkami, bo są teraz sporo tańsze, ale nie wiem czy nie spotka mnie to samo…
a cascadię 9 też masz zamiar opisać ?
Kuczi, mam Cascadie 9, można by się pokusić. Mają już zrobione ponad 1000km i widać na nich ślady zużycia.
Ale jeszcze ich nie potnę 😀
Rozumiem, że jest zapotrzebowanie?
Jacek