Polar Vantage V vs Suunto 9

Z problemem wyboru zegarka sportowego spotkała się większość z nas. Ilość modeli występujących na rynku, mnogość funkcji, a także ceny mogą przyprawiać o zawrót głowy. Aby niejako pomóc wam w wyborze, wpadłem na pomysł serii wpisów porównujących poszczególne modele ze sobą. Kryterium porównań będzie opierać się o najważniejsze funkcjonalności takie jak GPS, pomiar tętna, a także opcje treningowe.

Przed wami porównanie dwóch modeli, których producenci pochodzą z tego samego kraju, mowa o Finlandii. Modele wspierające te same aktywności, ale zrobione w absolutnie odmienny sposób. Ten wpis będzie Suunto 9 i Polar Vantage V, czyli zegarkach półki premium obu producentów. Suunto kojarzy się głównie z biegami górskimi i komputerami do nurkowania, Polar znalazł rzeszę swoich fanów wśród triathlonistów i biegaczy. Oba kuszą bardzo długą pracą na baterii i kilkoma unikalnymi opcjami, a jak wypadły w porównaniu przeczytacie poniżej.

Szczegółowe recenzje znajdziecie na stronie pod adresami:

Zawartość pudełka

W obu wypadkach otrzymujemy niemal identyczne zestawy. W pudełkach znajdują się:

  • Zegarek
  • Pas tętna z nadajnikiem
  • Kabel do transmisji danych (w komplecie nie ma ładowarki)
  • Instrukcję szybkiego uruchomienia

Zegarek

Pod względem wyglądu zewnętrznego oba urządzenia różnią się od siebie znacząco. Podobieństwa to przede wszystkim użyte materiały oraz solidność wykonania, trudno nie zauważyć dopracowanych szczegółów. Jednak oba modele różnią się znacząco, Polar waży 67g i pomimo zastosowania metalowej koperty sprawia wrażenie lekkiego. Suunto waży 82g, wagę go podkreśla konstrukcja dająca wrażenie pancernej i solidną. Ekran jest większy w 9-tce co wpływa na jego czytelność. Na korzyść Suunto przemówi również lepiej wykonany pasek dodatkowo z opcją Quick Fit, czyli możliwością szybkiej wymiany.

Na spodzie umieszczono czujnik tętna oraz gniazdo ładowania.

Suunto polecam osobom preferującym duże zegarki i raczej z dużą ręką. Vantage lepiej sprawdzi się dla osób z drobniejszą ręką i lepiej wygląda na kobiecym nadgarstku.

Bateria

Długość czasu pracy w trybie GPS, jest motorem kampanii napędowej obu zegarków. Z powodu zastosowania nowego chipsetu SONY, urządzenia te pokonały jako pierwsze barierę 30 godzin.

W bezpośrednim porównaniu osiągów czasu pracy urządzeń w trybie GPS, na znaczące prowadzenie wysuwa się Polar. Vantage V wytrzymuje w najdokładniejszym trybie zapisu GPS –  40 godzin, gdzie 9-tka w najdokładniejszym trybie może pochwalić się pracą na poziomie niecałych 30 godzin.

Aby wyrównać szanse Suunto może pochwalić się trzema trybami pracy, które wydłużają czas pracy, a także pozwala na doładowanie zegarka w trakcie aktywności, czego Vantage nie potrafi. Jednak w bezpośrednim starciu to Polar znacząco przeskakuje Suunto.

Dokładność GPS

Jedną z podstawowych rzeczy, na które klienci zwracają uwagę jest jakość zapisu GPS. Wspomniany wcześniej chipset firmy Sony, ma niestety jedną wadę, a mianowicie słabą dokładność. Obie firmy przeprowadziły serię aktualizacji, a jak prezentuje się zapis śladu zobaczycie poniżej. Porównania były wykonywane wyłącznie w trybie najbardziej dokładnym trybie zapisu.

  • Suunto 9 niebieski, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 niebieski, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 niebieski, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 niebieski, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy

Obaj producenci zdecydowali się na chipset firmy Sony, jednak jakość zapisu śladu pomimo tego samego procesora różnią się. W przypadku pokonanego dystansu, różnice są nieznaczne, jednak rysowany ślad to już trochę inna historia. Vantage niestety ma tendencje do ścinania zakrętów i mniejszej dokładności w sposobie rysowania śladu. Ta bitwa na korzyść Suunto 9.

Optyczny pomiar tętna

Optyczny czujnik tętna jest już w zasadzie standardem we wszystkich nowych zegarkach. Nie mogło ich również zabraknąć tutaj. Zastosowane rozwiązania są odmienne, ponieważ Suunto wbudowało w urządzenie czujnik oparty o 3 diody, a w przypadku Vantage światło dzienne ujrzał nowy sensor składający się z 9 źródeł światła.

Teoretycznie, ten z większą ilością czujników powinien być lepszy, ale jak wygląda to w praktyce zobaczycie poniżej.

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

  • Suunto 9 czerwony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

  • Suunto 9 zielony Polar Vantage V niebieski, pas tętna czerwony

  • Suunto 9 zielony, Polar Vantage V pomarańczowy, pas tętna niebieski

Polar od zawsze znany był z dokładnego pomiaru tętna i w tym starciu zdecydowanie pokonał 9-tke. Ostatnia aktualizacja Polara, jeszcze wpłynęła na poprawność zapisu, zmierzając w stronę bliską ideałowi.

Obsługa

Zegarki obsługujemy przy użyciu przycisków oraz ekranu dotykowego. Może dziwić taki sposób sterowania w przypadku zegarka outdoorowego, jednak w moim ten sposób sterowania sprawdza się znakomicie. Różnice w sposobie nawigacji są niewielkie 9-tka wykorzystuje do obsługi 3 przyciski, a Vantage 5. Szala odrobinę przechyla się w stronę Suunto, ponieważ dotyk jest aktywny cały czas nawet w trybie aktywności, czego w V-ce nie doświadczymy.

Menu w obu zegarkach nie jest rozbudowane, co jest sporą zaletą, sterowanie jest intuicyjne, a dotarcie do interesującej nas funkcji trwa kilka sekund. Obaj producenci ograniczyli się do podstawowych ustawień z poziomu zegarka, a w zasadzie do pełni konfiguracji nie obejdziemy się bez aplikacji mobilnej lub wersji webowej platformy treningowej.

Porównując szybkość pracy zegarka to zapis treningów jest błyskawiczny, przeglądanie historii to przyjemność. W tym segmencie, trudno wydać segment. W obu przypadkach jest dobrze.

Wyświetlacz

Oba urządzenia posiadają kolorowe wyświetlacze, które są czytelne i wyraźne. Jedyny zarzut w kwestii wyświetlacza, to fakt, że w przypadku Vantage V kontrast jest odrobinę zbyt ciemny, co czasem utrudnia korzystanie z zegarka.

W kwestii podświetlenia lepiej spisało się Suunto, bo ma opcje ciągłego podświetlenia, czego do dzisiejszego dnia Vantage się nie doczekał.

Powiadomienia

Oba flagowce zostały wyposażone w powiadomienia dźwiękowe oraz wibrację. Oba sposoby powiadomień są głośne i bardzo wyraźne i ciężko przeoczyć alert. Alarmy powiadamiają o autookrążeniu i innych podstawowych funkcjach zegarka.

Wsparcie różnych dyscyplin

Suunto i Polar posiadają możliwość obsługi wielu dyscyplin sportowych. Każda z nich posiada swój indywidualny piktogram oraz osobne ustawienia pól treningowych, powiadomień oraz pozostałych funkcji. Nie ma faworyta w tym segmencie ponieważ Ilość dyscyplin treningowych oraz łatwość konfiguracji stoi na takim samym poziomie.

Pola treningowe

W kwestii pól treningowych, każde z urządzeń pozawala na monitorowanie w zasadzie nieograniczonej ilości parametrów treningowych. Różnice dotyczą ilości danych, które możemy wyświetlić na ekranie: Pięciu pól w 9-tce w stosunku do 4 pól w V-ce.

Bardziej widoczne różnice dotyczą rodzaje pól treningowych, mam na myśli wykresy tętna, wysokości, czy podsumowanie aktywności.

Dodatkowym atutem, który może przeważyć szalę na stronę Suunto jest rysowany ślad, który pomaga w nawigacji.

Triathlon

Oba zegarki posiadają zdefiniowaną dyscyplinę „Triathlon”, która w trakcie zawodów, lub choćby treningów z zakładkami, umożliwia bezpośrednie przechodzenie pomiędzy konkurencjami przy użyciu jednego przycisku, do tego pomiar w strefach dokonywany jest automatycznie. Niestety żaden z producentów na chwilę obecną nie przewidział aby umieścić dyscyplinę SwimRun. Również w obu przypadkach nie ma specjalnej koperty umożliwiającej zastosowanie zegarka jako licznik rowerowego z możliwością szybkiego demontażu.

Nawigacja

Jedną z ciekawszych funkcji, które pojawiają się w zegarkach jest możliwość korzystania z wgranych tras. Suunto i Polar zaimplementowały tą funkcję w swoich zegarkach, ale jak się przekonacie zrobiły to zupełnie inaczej.

Opcja nawigacji od dawna jest już znana firmie Suunto, stąd nie dziwi sposób w jaki została zaimplementowana do 9-tki. Rozpocznijmy od tego, że Finowie przewidzieli możliwość rysowania tras w platformie i wgrywania ich bezpośrednio do zegarka. Sama funkcja nawigacji nie budzi żadnych zastrzeżeń, bo kurs jest czytelny, możemy go powiększać i zmniejszać. Dodatkowym atutem jest szybkie przejście do widoku całej trasy, a wisienką na torcie jest wykres wysokości, po którym przemieszcza się kropka symbolizująca naszą pozycje.

W przypadku Polara sytuacja ma się nieco odmiennie. Po pierwsze w platformie nie znajdziemy narzędzia do rysowania kursu, a wyłącznie opcje importowania trasy. Nie jest to duży problem, ale wymaga od nas użycia zewnętrznego programu. Największa różnica jest jednak w samym wykonaniu funkcji urządzeniu, bo brakuje powiększania śladu, o wykresie wysokości nie wspominając.

W tym starciu zdecydowanie wygrywa Suunto.

Planowanie treningów

Ponieważ bardzo często zegarek to nie jest wyłącznie rejestratorem aktywności, ale także służy jako trener.

W obszarze zaplanowanych treningów Polar radzi sobie bardzo dobrze. Dostępna jest możliwość planowania treningów interwałowych z poziomu platformy Polar Flow, a także prowadzenie ćwiczeń w oparciu o proste cele. Gdyby jeszcze było tego mało, to w serwisie fińskiego producenta mamy do wyboru plany treningowe z gotowymi programami treningowymi przygotowującymi do różnych dystansów.

Suunto w tej materii powoli zbliża się do konkurencji, jednak do poziomu Vantage brakuje mu jeszcze sporo. W tym wypadku możemy planować proste treningi interwałowe z zegarka ograniczone strefą tętna lub prędkości. O skomplikowanych schematach treningowych możemy jednak pomarzyć.

Zaplanowane treningi zdecydowanie na korzyść Vantage.

Unikalne funkcje

Pomimo tego, że zegarki są do siebie bardzo podobne, to jednak posiadają unikalne funkcję będącą ich cechami wyróżniającymi. Szczegółowe ich opisy dostępne są w szczegółowych recenzjach.

Polar Vantage V

  • Pomiar mocy biegowej

  • Asystent regeneracji Recovery PRO

  • Training Load PRO

Suunto 9

  • Zarządzanie baterią i powiadomienia o ładowaniu

Suunto-9-bateira-2.jpg (1920×1080)

Tak jak moc biegowa, póki co jest trochę marketingowym narzędziem, tak funkcje związane z regeneracją dają przewagę Polarowi.

Aktywność dzienna

Oprócz funkcji typowo treningowych, do zegarków dodano moduł aktywności dziennej. W tej kwestii bezkonkurencyjnie i bez wahania można wybrać Polara.

Rozwiązanie w Vantage zdecydowanie wyróżnia się i przewyższa rozwiązania zastosowane w urządzeniach konkurencji. Zazwyczaj wszyscy liczą wyłącznie kroki, Finowie poszli krok dalej i podają jak długo siedzieliśmy, staliśmy, chodziliśmy oraz leżeliśmy. Osiągnięcie realizacji celu dziennego, to również kombinacja aktywności urozmaicona powiadomieniami o ilość kroków.

Suunto 9 posiada funkcję mierzenia poziomu aktywności dziennej, która obliczana jest na podstawie liczby kroków wykonanych w trakcie dnia. Sumaryczne statystki kroków są dostępne w zegarku (z poprzednich 7 dni) oraz w platformie treningowej.

Aplikacja mobilna

Oprócz standardowych platform treningowych, obie firmy wyposażyły użytkowników w aplikacje mobilne. Znajdziemy w nich większość praktycznych opcji potrzebnych do analizy treningu oraz zarządzania zegarkiem. Synchronizację, w obu wypadkach, wykonujemy za pomocą połączenia Bluetooth.

Platformę Polara cechuje większa przejrzystość i kompletność danych. Aplikacja przeszła sporo zmian, korzystnych dla użytkowników. Z najważniejszych funkcji to ustawianie pól treningowych, zaplanujemy trening i w zgrabny sposób przeanalizujemy aktywność.

W przypadku Suunto, ostatnim czasem dzieje się sporo. Powoli w zaświaty odchodzi zasłużony Movescount, a jego miejsce zajmuje aplikacja SportTracer. W sklepie z aplikacjami dostępne są dwa programy, które całkowicie się od siebie różnią. Ponieważ Movescount już nie synchronizuje się z zegarkiem, skupmy się na nowszej aplikacji. Postawiono na czytelność i estetyczność wykonana dodając bardzo proste i intuicyjne narzędzie do rysowania tras. Największym zarzutem jest brak edycji pól treningowych.

Platforma treningowa

Suunto oraz Polar, do szczegółowej analizy treningów oraz zarządzania zegarkami, stworzyły własne platformy. Obie platformy zdecydowanie się od siebie różnią, ale zawierają wszystkie konieczne funkcje do przeglądania i planowania aktywności.

Pomijając różnice estetyczne, można zauważyć różnicę w trendzie rozwoju oprogramowania. Polar postawił na analizę potreningową oraz planowanie ćiczeń. W systemie możemy wygenerować sporo raportów związanych z kondycją, a także w intuicyjny sposób stworzyć treningi. Z braków trzeba wspomnieć o nieobecności planera tras.

W przypadku Suunto, a w zasadzie SportTrackera najmocniejszymi punktami jest kreator kursu, prostota tworzenia tras jest wręcz zadziwiająca. Niestety przeglądanie aktywności zostało potraktowane niejako po macoszemu. Zabrakło czytelnych wykresów i szczegółowej analizy danych. Wierząc zapewnieniom producenta będzie lepiej. Zrezygnowanie z dobrej moim zdaniem platformy jaką był Movescount nie do końca wyszło im na dobre.

Jeżeli ktoś zapytałby mnie o moje osobiste odczucia to wybrałbym platformę Polara z bardzo prostej przyczyny. Po prostu to oprogramowania pozwala na więcej. Lepiej zostały zaimplementowane podsumowania i regeneracja.

Parametry techniczne

Podsumowanie

Oba zegarki to bardzo solidne modele, które oprócz bycia rejestratorem GPS dostarczają wielu informacji, na których możemy oprzeć nasze analizy i kontrolować postęp w treningach. Z każdym z zegarków, pomimo wielu różnic, trenuje się dobrze. Ergonomia stoi na wysokim poziomie, jakość wykonania jest zdecydowanie z najwyższej funkcji, a dostępność funkcji również niewiele pozostawia do życzenia. Nie da się jednak ukryć, że nie ma rozwiązania idealnego i w każdym z tych modeli można szukać niedociągnięć.

Porównując jakość zapisu GPS pomimo zastosowania tego samego chipsetu zwycięzcą okazała się 9-tka. Zegarek lepiej reaguje na zmiany kierunku i rysuje dokładniej ślad w gęstym lesie. Vantage powoli poprawia dokładność i jakość zapisu śladu, ale moim zdaniem, powinno być lepiej. Odmienna sytuacja ma miejsce w przypadku długości pracy na baterii, gdzie V-ka imponuje wynikiem 40 godzin i wyprzedza 9tkę o ponad 10 godzin.

Jeżeli rozważamy wybór tego zegarka pod kątem funkcjonalności treningowej z zaplanowanymi aktywnościami, to Polar nie ma sobie tutaj równych i oferuje zdecydowanie więcej niż Suunto. W 9-tce funkcje te z fazy raczkowania przeszły do powolnego chodu, ale minie jeszcze sporo czasu, do momentu gdy producent zrobi z tą funkcjonalnością porządek.

Gdybym miał dać prostą rekomendację, wyglądałaby ona tak:

Model Vantage poleciłbym osobom, które szukają narzędzia treningowego i w treningach chcą korzystać gotowych schematów, czy planu treningowego. Również funkcje związane z regeneracją i podsumowaniem treningów stoją na wysokim poziomie i mogą pomóc w podniesieniu naszej kondycji. Oprócz tego, całkiem dobrze sprawuje się optyczny czujnik tętna, który niektórym osobom może zastąpić pas tętna.

9-tke poleciłbym osobom, dla których liczy się przede wszystkim dokładność i niezawodność GPS. Wszystkim, którzy wybierają się w góry, biegają ultra dodatkowo chcących się podeprzeć zaplanowaną trasą. Nie ma może tu takiej gamy narzędzi treningowych jest za to solidność i trwałość.

Jeszcze jedno, wybierając zegarek ma się on nam przede wszystkim podobać, więc załóżmy oba modele na rękę i zobaczymy który się nam podoba, bo będziemy go mieć w zasadzie większość dnia na ręce. Wybór nie jest łatwy, ale mam nadzieję, że w pewien sposób skierowałem was w odpowiednią stronę.

6 Comments

  1. a czy analizowałeś wskazania wysokościomierza? mam vantage v i mam wrażenie, że jest mocno niedokładny, Rysy mierzą 2473 metry …
    chętnie zobaczyłbym porównanie wszystkich zegarków pod kątem zmierzonych przewyższeń na tej samej trasie i porównania tego z jakimiś wiarygodnymi danymi. pozdrawiam

  2. Na korzyść suunto przemawia barometr i ostrzeganie przed burzą oraz super zarządzanie baterią (profile). Waga z kolei to dość spory problem. Czekamy na updaty polara bo na razie stoją w miejscu.

  3. Świetny test porównawczy !!!
    Ciekawy jestem jak wyglądałoby porównanie dla żelaznej trójki: garmin Fenix 6X – Polar Vantage V Titan – Suunto 9 Baro titanium wzbogaconych w najnowsze aktualizacje 2019/2020.
    Dodatkowo możnaby wprowadzić do porównania, które funkcje ww. zegarków sportowych wymagają stosowania nadajników piersiowych i jak wypadają na tle konkurencji.

  4. Super, dzięki!! Zaczynam swoje trenowanie, lata temu byłem dobrym pływakiem – poziom mistrzostw Polski. Wracam pływać, gram w tenisa z, zaczynam biegać. 17 miesięcy temu rzuciłem cholerne fajki…. Chyba wybiorę Polar Vantage V. Pzdr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *