Nie jest tajemnicą, że – o ile – na rynku urządzeń naręcznych ruch w zakresie nowości panuje jak na autostradzie Bursztynowej podczas sezonu urlopowego, o tyle w segmencie liczników rowerowych, ruchy są nieczęste. Z tym większą radością, dzięki uprzejmości firmy Sport Konsulting, przyjęliśmy do testów najnowszy licznik fińskiego producenta, który – wzorem Garmina – rozpoczął wspieranie funkcji segmentów w Stravie. Polar ma już w swoim asortymencie licznik wspierający nawigację z kolorowym wyświetlacze, jednak teraz potencjalnych klientów ma przyciągnąć funkcja, która w Garminie sprawdziła się w 100%, czyli wspomniane wcześniej segmenty. Czy model ma stać się konkurentem dla najpopularniejszego modelu Garmina czyli 520? Czy to mimo wszystko inna bajka?
Co w pudełku?
Otwierając pudełko znajdujemy zestaw składający się z:
- Licznik M460
- Kabel USB
- Podręcznik użytkownika
- Uchwytu na mostek
Licznik
Licznik wpisuję się doskonale w linie produktów fińskiego producenta i od razu można zauważyć, że wyszedł z tej samej fabryki. Kolorystyka oraz wykonanie przypominają kombinacje Polara M400 oraz V800. Licznik, obsługiwany za pomocą pięciu przycisków, wyposażono w monochromatyczny wyświetlacz.
Naszym zdaniem mógłby nieco większy, choćby kosztem ramki, która ma w sobie sporo niepotrzebnego plastiku obrandowanego logiem Polara. Dodatkowo, podobnie jak w przypadku modelu V650, z przodu obudowy (posiadającej opcję wymiany tylnego panelu) znajduje się dioda spełniająca rolę lampki przedniej. Cała konstrukcja sprawia wrażenie solidnej i niezniszczalnej.
Kabel do transmisji danych
Kabel do ładowania i transmisji danych zakończony został portem microUSB, czyli urządzenie zawsze będziemy mogli naładować zwykłą ładowarką od smartfona. Licznik można podłączyć do zewnętrznego źródła zasilania, jednak próbę wykonania tego podczas treningu możemy sobie darować ponieważ gniazdo zostało umiejscowione w sposób, który wymusza zdjęcie urządzenia z uchwytu na kierownicy.
Obsługa
Model M460 obsługujemy przy pomocy 5 przycisków, jednak naszym zdaniem ich rozmieszczenie jest nie do końca przemyślane i w przypadku krótkich mostków obsługa „dolnych” przycisków jest utrudniona, przez co urządzenie traci na ergonomii. Rozwiązaniem problemu jest zastosowanie zewnętrznego uchwyt, tego jednak zabrakło w zestawie i musimy go dokupić.
Do czego służą przyciski:
- Centralny: wejścia do menu treningu, zatwierdzanie oraz zakończenia okrążenia.
- Lewy górny: podświetlanie oraz wejście do menu podręcznego (przez przytrzymanie przycisku),
- Lewy dolny: wyjście do poprzedniego treningu, zatrzymywanie, zapisu treningu, szybka synchronizacja.
- Prawy górny: poruszanie się pomiędzy poszczególnymi polami menu oraz ekranami treningowymi.
- Prawy dolny: przechodzenie pomiędzy poszczególnymi polami menu oraz ekranami treningowymi.
Konfiguracja licznika
Podobnie jak w przypadku firmy Suunto, Polar nie daje użytkownikowi zbyt dużej możliwości ingerencji w ustawienia z poziomu zegarka. Aby dostosować licznik do indywidualnych potrzeb konieczne będzie założenie konta w serwisie Polar Flow. W urządzeniu pozostają opcje zmian parametrów zawodnika oraz ogólne funkcje urządzenia, m.in.: dźwięk powiadomień, łączności i synchronizacji, jednostek, blokowania zegarka i kilku pomniejszych.
Menu urządzenia
Biorąc do ręki M460 można odnieść wrażenie, że menu zostało żywcem wyciągnięte z urządzeń naręcznych np z Polara V800. Składa się ono z kilku poziomów pomiędzy którymi nawiguje się za pomocą strzałek góra-dół.
- Dziennik – w polu tym znajdziemy historię i zaplanowane treningi (wykonany trening to zacieniowany kwadrat, aktywność zaplanowana to kwadrat z przerywaną krawędzią).
- Ustawienia – w polu tym znajduje się większość ustawień licznika.
- Testy wydolności – test wydolności i test ortostatyczny.
- Timer – w menu tym znajdują się moduły treningowe.
- Ulubione – w polu tym dostępne są treningi wcześniej stworzone na platformie PolarFlow.
- Strava Live Segments – segmenty STRAVY.
Oprócz tego, przytrzymując w trakcie aktywności przycisk LIGHT, otrzymujemy dostęp do menu podręcznego (tzw. szybkie menu), którego zawartość jest zależna od pola w którym obecnie się znajdujemy (tj. inna w menu treningowym, inna w trakcie pauzy).
Podświetlenie
M460 daje nam dwie opcje podświetlenia: krótkie, poprzez naciśnięcie lewego przycisku, oraz ciągłe bez regulacji natężenia Tryb ciągły jest dostępny w trybie treningowym (opcję tą włączamy z menu podręcznego aktywności przytrzymując Lewy przycisk -> Włącz podświetlenie). Tutaj zaznaczę, że czynność tę musimy wykonać każdorazowo po uruchomieniu aktywności. Dziwne, że funkcja tak prosta i oczywista, została tak skomplikowana.
Dokładność GPS i czas pracy
Polar M460 zdecydował się na jeden tryb zapisu śladu GPS, co bezpośrednio przekłada się na czas pracy baterii. Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta powinien on wynosić imponujące 16 godzin (u nas, bez podpiętego pasa tętna, licznik pracował 17 h i 23 min.). Do tego warto dodać, że kiedy z licznika nie korzystamy, a jest on włączony, następuje automatyczne wygaszenie ekranu. Po co taki zabieg? Chodzi o szybkie uruchomienie (coś jak wybudzenie laptopa z hibernacji). Co ciekawe, nie wpływa to na czas pracy baterii, która – w takim trybie – urządzenie może pracować ponad miesiąc.
Poniżej przykład aktywności i zapisany ślad przez M460.
Jakość zapisu śladu jest bardzo dobra, w zasadzie urządzenie nie poradziło sobie tylko z kilkoma zakrętami, a poza tym wszystko wygląda solidnie i precyzyjnie. W zasadzie nie robiło różnicy, czy aktywność jest w lesie czy w mieście ślad zachowuje się świetnie, a do tego w żadnej z aktywności w trakcie testów nie nastąpiło zerwanie połączenia.
Sygnalizacja powiadomień
Polar M460 umożliwia ustawienia wyłącznie powiadomień dźwiękowych, jednak poziom ich głośności przebija się przez wszystkie szumy miasta, a nawet dźwięki w słuchawkach. Zdecydowanie najgłośniejsze urządzenie jakie było u nas na testach.
Czujniki i akcesoria
Polar M460 umożliwia podłączenia właściwie wszystkich możliwych czujników zewnętrznych kodowanych w technologii Bluetooth: tętna, kadencji, prędkości oraz pomiar mocy. Warto wspomnieć, że dopiero w przypadku tego modelu fiński producent poradził sobie z jednostronnym pomiarem mocy (np. PowerTAP P1). W modelach poprzednich pojawia się problem (do dziś nie został rozwiązany) z dublowaniem wartości pomiaru.
Pierwsze użytkowanie
W celu uruchomienia urządzenia należy nacisnąć czerwony przycisk znajdujący się na środku obudowy. Na ekranie wyświetli się menu, które poinformuje nas o stanie sygnału GPS, oraz statusie podłączonych czujników. Szybkość łapania fixa zależna jest od częstotliwości używania i synchronizacji urządzenia, więc im częściej licznik pracuje, tym szybciej odnajdzie satelity. W przypadku sporadycznego używania złapanie sygnału może potrwać nawet minutę. Plusem jest stabilność sygnału i nie zrywanie połączenia.
Kiedy M460 połączy się z satelitami wyda pisk (nazwijmy rzecz po imieniu: ogłuszający pisk), możemy rozpocząć trening, który uruchamiamy przez ponowne naciśnięcie czerwonego przycisku. Ekrany treningowe, co – kolejny raz podkreślamy, muszą być wcześniej zdefiniowane – przełączane są za pomocą strzałek. Przechodzenie pomiędzy polami jest płynne pomimo minimalnego opóźnienia. Niestety, wraz ze spadkiem temperatury otoczenia, opóźnienie to wzrasta.
Pochwały należą się za kilka rzeczy: po pierwsze, za kompaktowy rozmiar i możliwość montażu w zasadzie wszędzie. Po drugie, za czytelny wyświetlacz, na którym znajdziemy parametry treningowe, które są wzbogacone estetycznymi piktogramami. Po trzecie, za ilość dostępnych informacji znanych choćby z modeli naręcznych, w tym czasu przebywania w danej strefie tempa i tętna.
Trening zatrzymujemy oddzielnym przyciskiem, niż ten którym go uruchamiamy. Rozwiązanie nieco dziwne i mało intuicyjne zwłaszcza, że przyciskiem uruchamiania zapisujemy automatyczne okrążenie. Oczywiście ta pewna dysfunkcyjność przestaje nam przeszkadzać kiedy chwile z urządzeniem popracujemy i zdążymy przyzwyczaić się do ich obsługi. Po zatrzymaniu treningu na ekranie wyświetli się podsumowanie zawierające podstawowe dane dotyczące aktywności: dystans, ilość kalorii oraz aktualne tętno.
Trening kończymy przytrzymując przycisk BACK do chwili pojawienia się na ekranie podsumowanie treningu. Ilość danych jest zaskakująca: od dotyczących biegu (wszystkie możliwe statystyki), przez, po czas przebywania w konkretnej strefie.
Dostępna jest również opcja „życiówek” i po zakończonej aktywności na ekranie wyświetli się komunikat.
Dodatkowe opcje treningowe
Prosty trening interwałowy
Najnowsze dziecko Polara, podobnie jak urządzenia naręczne, pozwala z poziomu urządzenia na stworzenie prostego treningu interwałowego składającego się z dwóch etapów. Bardziej skomplikowane treningi również możliwe są do utworzenia, jednak wyłącznie przy pomocy platformy treningowej Polar Flow.
Trening utworzony w Polar Flow
Trening utworzony na platformie znajduje się w pozycji ulubione i jest to najwygodniejszy sposób tworzenia skomplikowanych treningów.
Film jak krok po kroku stworzyć trening interwałowy znajdziecie w poradniku dostępnym na naszym kanale Youtube:
Na ekranie będą wyświetlane poszczególne komunikaty z opisem konkretnego etapu treningowego. Przejście pomiędzy etapami odbywa się w sposób automatycznie lub możne zostać wymuszone z poziomu szybkiego menu dostępnego przez przytrzymanie lewego górnego przycisku.
Nawigacja
Nie ukrywam, że spotkało mnie tu spore zaskoczenie. Licznik, który niejako miał być konkurencją dla Edge 520, nie otrzymał wsparcia jednej z bardziej istotnych funkcji, tym bardziej, że jest ona przez Finów już dobrze opracowana. Chodzi oczywiście możliwości korzystania, jak w przypadku „osiemsetki” i V650, z wcześniej stworzonych kursów. Jedyną dostępną opcją nawigacyjną w przypadku Polar M460 jest powrotu do startu i działa na zasadzie określenia odległość od miejscu startu w linii prostej.
Segmenty Strava
Polar M460 jako pierwszy z rodziny fińskiego producenta umożliwia rywalizację na żywo w segmentach dostępnych na najbardziej popularnej platformie kolarskiej STRAVIE
Co to Segmenty Strava?
W dużym skrócie, segment to taki mikrowyścig, czyli odcinek, na którym jesteśmy w stanie porównywać własne osiągnięcia jak również z innymi użytkownikami „pomarańczowego” serwisu. Statystyki są ogólnodostępne, a pieprzyku dodaje fakt, że niektórzy robią wszystko żeby być wyżej na liście, jeżdżą za samochodami, jeżdżą samochodem z licznikiem i tym podobne.
Jak skorzystać z tej funkcjonalności
Pierwszym z warunków, który należy spełnić, jest posiadanie konta Premium na Stravie (koszt 59$ na rok) oraz połączenie obu platform (PolarFlow i Strava) ze sobą. Drugim, to wybranie do 20. odcinków i zsynchronizowanie urządzenia w celu przesłania informacji. M460 gwarantuje dostępne do segmentów, jednak ich podgląd jest mocno ograniczony (jeśli odniesiemy to do konkurencyjnego, np. Garmina 520) ponieważ z dostępnych informacji mamy wyłącznie: nazwę, długość odcinka oraz najlepszy wynik.
Jak skonfigurować segmenty znajdziecie w naszym poradniku
W momencie zbliżania się do segmentu na ekranie wyświetlone zostanie powiadomienie o zbliżaniu się do danego odcinka.
Informacja w trakcie trwania segmentu zawiera porównanie do obecnego rekordu, pozostały dystans, tętno oraz średnia prędkości. Po przejechaniu segmentu na ekranie wyświetlone zostanie podsumowanie, a zaktualizowany wynik przesłany w trakcie kolejnej synchronizacji urządzenia.
Pomimo tego, że funkcjonalność w samym urządzeniu jest dość uboga, to z pewnością nadaje pewnej świeżości urządzeniu i urozmaica trening ze względu na możliwość prawie bezpośredniej rywalizacji, co – dla wielu – może stanowić motor napędowy do mocniejszego naciśnięcia korby. O tym czy za trening tego typu warto zapłacić $59 rocznie będziemy mogli się przekonać przez dwa miesiące bezpłatnego użytkowania konta Premium, do którego dostęp otrzymujemy w ramach zakupu M460. Jedynym ograniczeniem jest konieczność stworzenia nowego konta, gdyż powiazanie z już posiadanym nie jest możliwe.
Aplikacja mobilna
Podobnie jak konkurencja, Polar wypuścił na rynek aplikację mobilną, która dostępna jest na platformach IOS oraz Android. Windows, do czego już się chyba przyzwyczailiśmy, został „odpuszczony”. PolarFlow w wersji mobilnej, to niepełna wersja platformy dostępnej z poziomu przeglądarki. Polar niejako ułatwił życie swoim użytkownikom i z poziomu telefonu jest opcja dostosowania pól treningowych.
Z poziomu aplikacji w telefonie istnieje możliwość: przeglądania dziennej aktywności, treningów, otrzymywania powiadomień oraz zmiany danych personalnych.
Więcej danych na temat aplikacji mobilnej przeczytacie w drugiej części Polar V800 (http://www.goultra.pl/recenzja-polar-v800-czesc-druga/)
Platforma treningowa
Do szczegółowej analizy treningów Polar oddał platformę Polar Flow, czyli odpowiednik Garmin Connect i Movescount. Strona przeznaczona jest do wprowadzania zmian w zegarku oraz przeglądania i planowania treningów. Serwis jest bardzo przejrzysty, intuicyjny i prosty w obsłudze. Pewne analogie w wykonaniu oraz podejściu do nawigacji możemy znaleźć w platformie Movescount.
Strona ta służy do kompletnego zarządzania zegarkiem. Serwis jest bardzo przejrzysty, intuicyjny i prosty w obsłudze. Podzielony został na pięć podstawowych segmentów:
- Aktualności
- Eksploruj
- Dziennik
- Postępy
- Ustawienia (które znajdują się w nazwie użytkownika).
Najważniejszą opcją Polar Flow jest zarządzanie ekranami treningowymi zegarka, ponieważ to jedyne miejsce, w którym możemy dokonać tych zmian. Aby dostosować ekrany treningowe klikamy w nazwę użytkownika, gdzie wyświetli się pole Profile sportowe.
Aby edytować dyscyplinę klikamy przycisk EDYTUJ. Otrzymujemy możliwość edytowania ustawień dotyczących danej dyscypliny, w tym: autookrążenie, dźwięki. Opcję ekranów treningowych znajdziemy w menu: Związane z urządzeniem -> Widok danych treningowych.
Parametry treningowe w Polar M460 możemy opisać za pomocą 8 ekranów + 5 dodatkowych ekranów (strefy tętna i powrót do punktu startowego). Ilość parametrów, którymi możemy zdefiniować dyscyplinę jest spora. Zmiana danych w polach jest bardzo intuicyjna i szybka.
Jak edytować pola danych, zobaczycie w poradniku:
Więcej szczegółów na temat platformy treningowej, znajdziecie tutaj: http://www.goultra.pl/recenzja-polar-v800-czesc-druga/.
Podsumowanie
Polar M460 z całą pewnością nie jest rewolucją, ciężko również uznać go za ewolucję. Odnosimy wrażenie, że „stary” produkt ubrano w nowe wdzianko, trochę dodano i stworzono urządzenie mające przede wszystkim przyciągnąć użytkowników jedyną nową funkcją – Segmentami Stravy. Wszystko zależy jednak, jakiego urządzenia szukamy. Bo urządzenie pracuje poprawnie, zapisuje dobrze ślad GPS, a nasze uwagi opierają się na znajomości innych urządzeń i może czepianiu się funkcji liczników z wyższej półki. Najważniejszymi argumentami przemawiającymi za urządzeniem jest czas pracy oraz jakość śladu GPS, obie te cechy urządzenia sprawują się rewelacyjnie. Co do funkcjonalności to z jednej strony, zwarta i niewielkich rozmiarów konstrukcja może się podobać, zwłaszcza, że bez problemów zamontujemy ją wszędzie: mostek, kierownica czy bidon areo. Z drugiej mały wyświetlacz kosztem wyeksponowania logo i duża ramka skutecznie ograniczają ilość wyświetlanych parametrów. Idąc dalej, Segmenty Stravy, to niby murowany sukces i funkcja, która powinna przyciągnąć kolejnych użytkowników, jednak w porównaniu do tego co oferowane jest przez „pięćset dwudziestkę” Garmina wykonane gorzej. Kolejny element, czyli nawigacja, no niby jest, ale naszym zdaniem M460 poległ zbytnim okrojeniem funkcjonalności. Mimo tych sprzeczności , cieszy fakt, że rozwiązano problem nękający poprzedników, czyli błędy we wskazaniach dla mocy. Jak widać, nie jest tak prosto zrobić dobry licznik rowerowy.
Pytanie zasadnicze: czy warto na niego postawić? W całym tekście specjalnie nie odnosiliśmy się do ceny – 759 zł – aby w żaden sposób nie wpływało to na obiektywizm naszej oceny. Powiedzmy sobie szczerze, M460 nie jest wybitny, nie wprowadza również wielkich innowacji, a w porównaniu do takiego tuza jak Edge 520 wypada bardzo przeciętnie. Jednak patrząc na cenę produktu Garmina (1400 zł za wersję bazową) M460 jest jak promocja w Lidlu i szczerze mówiąc, wszelkie wady które udało nam się dostrzec bolą już znacznie, znacznie mniej. W tej półce cenowej trudno będzie znaleźć jakikolwiek rozsądny odpowiednik.
M460 czy V650? Segmenty Stravy w urządzeniu mnie nie kręcą 😉
Jeżeli nie kręcą to V650, mapy się przydają i ma większy ekran.
Czy do jazdy MTB (treningi i maratony) V650 nie będzie za duże ? Zastanawiam się nad właśnie tymi dwoma komputerkami.
Tomek, V650 owszem jest trochę duże i do ścigania się wybrałbym M460 – zresztą będzie to mój wybór na starty na przyszły rok.
Da sie ustawić ten licznik dla dwóch rowerów z użyciem czujników kadencji i prędkości, dla dwóch różnych rozmiarów kół? Mam od niedawna m450 i tam nie ma niestety takiej opcji…Recenzja jak zwykle świetna choć mogłaby się znaleźć informacja o tym, że m460 jest rozwinięciem m450 i jakie są różnice. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że używając czujnika prędkości można wydłużyć rejestrowanie treningu rowerowego z 16 do 50 godzin. Pozdrawiam
Czy dzisiaj jest jeszcze sens kupowania tego licznika?
Tomasz, raczej kierowałbym się w stronę czegoś nowszego np Garmin Edge 130
Właśnie tak myślałem, że pchanie się w takie stare urządzenie jest bez sensu, ale zależało mi pozostać przy jednej firmie (chodzi o Polar*), a nie „skakać” pomiędzy platformami. Chociaż w kwestii lojalności do tej firmy* to się jeszcze okaże, gdyż w moim Vantage M od początku roku zaczęła szwankować bateria. Doszło do tego, że byłem zmuszony ładować akumulator, co dwa dni (przy całodobowym pomiarze tętna i przynajmniej jednym treningu GPS dziennie), a wcześniej wykonywałem to raz na 4, 5 dni. Ilość treningów nie zwiększyła się jakoś od tamtego roku, więc trochę to dziwne. Póki co zegarek został wysłany na reklamację i czekam na diagnozę. Co do licznika rowerowego to Garmin mi jakoś średnio pasuje. Bardziej rozważam zakup wahoo lub Bryton.
Cześć, ja męczę swojego Grit X na rowerze – i w terenie i na rolkach i sprawdza się w moim przypadku, chociaż kadencja to szczyt moich wymagań co do parametryzacji treningu 😉 Ale ja trenuję nie z myślą o zawodach a bardziej pod turystykę rowerową.
Myślę jednak o typowym liczniku, też chciałbym pozostać przy jednej firmie (na Garminie się sparzyłem) i gdyby była nawigacja, to brałbym w ciemno. A tak – do treningów taki Polar byłby pewnie wygodniejszy od zegarka ale w trasę z sakwami i tak trzeba by telefon montować do kierownicy. Szkoda, że Polar nie udostępnia aplikacji na smartfony. Rozumiem, że biznes jest biznes ale nawet jakby była płatna, to w rozsądnej kwocie mogłaby spełnić oczekiwania wielu z kręcących korbą 🙂
Pozdrawiam!
A może proste WAHOO np BOLT?
Dziękuję za odzew, ciekawa propozycja, nawet przy założeniu, że wolałbym zostać przy 1 firmie. Mam niezbyt dobre doświadczenia, bo najpierw zamknął się Runtstic (wykastrował opcje rowerowe), potem posypało się Endomondo, jak przeniosłem dane do Garmina, to zepsuł mi się ich zegarek, więc zmigorwałem do Polara wraz z danymi o aktywnościach…. Jak połaczyłem konta Polar i Komoot, to zrobił mi się bałagan (podublowane aktywności)… Niemniej dziękuję za trop, poczytam sobie. Pozdrawiam!
Jest połowa roku 2021 i Polar jak dotąd chyba nie zaoferował niczego nowego. Po V650 już nawet „smród” nie został (no może paroma podejrzanymi handlarzami na allegro). Do tej pory korzystałem z platformy Polara do monitorowania treningów biegowych. Ale bateria w zegarku M430 po 4 latach bardzo umiarkowanego użytkowania starcza na dwa 1.5h treningi (!). Kolega wyżej w komentarzu pisze, że bateria w jego Vantage M też szału nie robi.
Ktoś może ma wiedzę, jak się sprawują akumulatory w recenzowanym modelu? Najlepiej w połączeniu z nadgarstkową opaską pomiaru tętna.
kolego nie wiem co macie z tymi vantage m ale mój działa bez problemów, z mierzeniem tętna w nocy spokojnie tydzień wytrzymuje bateria, bez tego do miesiąca luzem. Mam też leciwy m400 i bateria 7-8h na luzie. Właśnie zakupiłem m460 – zobaczymy, na razie nic nie wiem poza tym, że ma to co potrzebuje i więcej mi nie trzeba :).